0 głosów
724 wizyt
w Inne przez użytkownika (9.4k)
Być może zaciekawi was moja recenzja fotelu dla programisty, wszak ludzie od data recovery też muszą na czymś siedzieć i zwykle siedzą bardzo długo:

https://www.secnews.pl/2018/10/15/fotel-dla-programisty-v2/

Twoja odpowiedź

Twoje imię i nazwisko, do wyświetlenia (opcjonalnie):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Jak się potocznie mówi na pendrive (trzyliterowy skrót)?
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.

2 odpowiedzi

0 głosów
przez użytkownika (30.1k)
Jak się pracuje z nośnikami uszkodzonymi fizycznie, charakter pracy wymusza trochę gimnastyki, zmiany pozycji ciała i przesiadania się pomiędzy stanowiskami. Robiąc precyzyjne rzeczy dobrze od czasu do czasu zjeść coś słodkiego. Poza tym warto przestrzegać zasad BHP i robić sobie przerwy. W wielu przypadkach po takiej przerwie praca nagle rusza do przodu, co jasno dowodzi, że zamiast godzinami siedzieć kamieniem warto czasem przewietrzyć głowę i rozprostować kości.. W odzyskiwaniu danych jest na co wydawać pieniądze i nieprędko mając luźny 1000 $ przeznaczę go na krzesło.
przez użytkownika (9.4k)
Ja też tak myślałem, ale to dosyć krótkowzroczne myślenie, nie żałuję ani złotówki, bo jednak spędza się tam połowę życia i często odbija się to na kręgosłupie.
0 głosów
przez użytkownika (30.1k)
...a patrzenie w monitor na oczach. Tak - krzesło ma być wygodne. Stół też. I warto zadbać o odpowiednie oświetlenie. Ale czy naprawdę siedzenie na krześle  za 1000 $ aż tak się różni od siedzenia na krześle za 100 $? I w ogóle nie odbija się na kręgosłupie? Może lepiej zainwestować w jakąś gimnastykę, która pozwoli utrzymać dobrą formę kręgosłupa niezależnie od tego, na czym siedzimy. Siedziałem kiedyś na krześle za 3000 $ nic szczególnego. Marki i modelu nie pamiętam, ale nawet siedząc z ulotką przed oczami nie potrafiłem się dopatrzyć tych wszystkich super wygodnych bajerów, które mieli opisane.Za to zwróciłem uwagę, że przy pracy i tak praktycznie nie korzystam z podłokietników, zagłówków, a nawet oparcia. Jeśli się już o coś opieram, to o biurko/stół. A w jednym z krzeseł pourywałem kółka, żeby mi czasem się nie ruszyło, jak robię coś precyzyjnego

Oczywiście nikomu nie odmawiam prawa do jego preferencji, ale jak dla mnie, to przerost formy nad treścią.
przez użytkownika (9.4k)
Robi to gigantyczną różnicę, miałem już wiele foteli i bezpodstawnie bym tego nie pisał, podparcie pod lędźwie robi różnicę, zagłówek w całym dniu pracy to coś bez czego już nie będziesz chciał fotela, regulowane podłokietniki we wszystkie strony to coś czego nie spotkałem w żadnym innym fotelu, teraz siadając gdziekolwiek indziej czuje się po prostu niekomfortowo.
...